Intro
Wchodzę do domu i zaglądam w ogromną różową paczkę od Pana C .
Wyciągam z niego śliczną sukienkę do kolan całą złotą i błyszczącą , . A co to kurwa ja Taylor Swift jestem? Na dnie pudełka lezał mały czarny telefon i karteczka .
Weź go ze sobą
Zadzwonię
Matko co to ma być . Ale czy ja ma czas na takie spotkanka ? Jestem prostytutką i raczej nie powinnam sie w to bawić . Co on sobie wyobraża .... Z dziwki nie będzie dziewczyny . Jestem tylko i wyłącznie dostępna za pieniądze .
Na moje szczęście z rozmyślań wyrywa mnie dzwięk mojej komórki .
Patrzę na wyświetlacz i to Patryszja .
-Halo
-Dziś spotkanie z Panem C , wiem ze miałaś mieć wolne , ale sporo płaci , a wiem ze kasa ci sie przyda , pamiętasz nowe gniazdko ?
Dyszę ze zdenerwowania , ale słyszę jak Patryszja sie uśmiecha .
-Ohh ok , spotkam sie z nim .
-Dobrze ma do ciebie dzwonić .
-To wszystko ?
Jestem wkurwiona na maksa i wiem ze to nie z powodu Patryszji ale z powodu moich głupich nadziej ...miłości mi sie zachciewa ....
-Jesteś zła ? - pyta ?
-Nie , po prostu zmęczona ...pa
Szybko sie rozłączam zanim ona zdąży to jakoś skomentować . Nie mam ochoty na dyskusję o tym jaki on bogaty przystojny i jak ja to mu sie spodobałam bo nie chce żadnej innej dziewczyny .
Tak naprawdę w dupie to mam , bo jest takim samym skurwielem jak każdy inny facet , patrzy na wygląd i tyle . Spodobało mu sie moje ciało i tylko tyle nic innego . Nie zna mnie . Jest zwykłym chamem , bo płaci za seks za moje ciało . To zwykły przestępca . A ja głupia myślałam ze .... co ja właściwie myślałam ? Miłość myślałam . Ale ona nie istnieje w moim świecie . Jest tylko w filmach i książkach , a w życiu jest tylko sex i jak sie ma pecha to alimenty . W życiu nie ma romantycznych porywów , może być tylko poryw dla okupu .
A ty Bello nie bawisz sie w serduszka i kwiaty ..
Chyba za dużo Pretty Woman co ?
Muszę wziąć zimny prysznic , bo dziś jestem o tysiąc pięćset funtów bogatsza , ale o tysiąc myśli za głupia .
Wchodzę pod prysznic i puszczam na max lodowatą wodę i stoję pod nią dobre kilka minut i staram sie nie myśleć o niczym oprócz tego zimna jakie prze ze mnie przechodzi . Za zimno , więc puszczam gorącą wodę i od razu lepiej . Nie chce być chora .. Taka zmiana temperatur pod prysznicem dobrze ujędrnia skórę i dorobi na włosy . Włosy myję już w ciepłej , nakładam na ciało żel i porządnie sie myję .
Kiedy już wiem ze jestem czysta , wychodzę z pod prysznica .
Gdybym ja była facetem , choć przez jeden dzień , byłabym lepszym facetem , niż oni.
Słuchałabym kobiet i starała sie czuć jak kocha kocha kobieta bo wiem jak to boli .
Nigdy nie złamałbym nikomu serca ? Dosyć z tym myśleniem o miłości i byciu lepszym facetem . Nigdy nie będziesz facetem wiec , idz sie ubrac - krzyczy moja podświadomość - Idę do pokoju i zakładam tą obłędnie Taylorową sukienkę , i maluje sie .
O dziewiętnastej dzwoni telefon , ale nie moj dzwoni ten drugi .
-Tak ?
-Wyjdz z domu i idz prosto przed siebie .
Rozłącza sie . Idz przed siebie , co to ma bym kurwa .
I mam dylemat brać torebkę czy nie . Postanawiam jej nie brać , chowam telefon w dekolt tak żeby nie wypadł i żeby go nie było widac . Zmykam drzwi i wychodze .
Ufff jak dziś parno , jak na Londyn to cud , a dopiero maj mamy .
Tak wiec od dobrych dziesięciu minut idę przed siebie . Co chwilę oglądam sie za siebie , ale nie widzę Go ani zadnego śledzącego mnie auta . Nic po prostu ja w neonie i kilku przechodniów spoglądających na mnie ze zdziwieniem .
Kiedy dochodzę do końca ulicy , nagle, sama nie wiem dlaczego , bo moze kontem oka zauważyłam jakiś ruch , spogladam w bok i widzę Pana C . Stojącego w uliczce , z tym swoim uśmieszkiem , jak zawsze w garniturze , ale dostrzegam ze bez krawata , i po kilku sekundach i ja tam stoję .
Przyciągnięta do ściany i cała jego . Całuje mnie w usta i wsuwa rękę w dekolt sukienki . Mocno ściska moją pierś .
-Ktoś może nas zobaczyć - udaje mi sie wydyszeć między pocałunkami .
W dole czuję przyjemny ucisk i wiem ze to przez niego , ale i też trochę przez to ze moze nas ktoś zobaczyć.
Zobaczyć dwoje podnieconych do czerwoności ludzi , prawie kochających sie na ulicy .
Tak to bardzo podniecające .
-Boisz sie ? - szepcze po między pocałunkami .
Ale ja nie mam jak mu odpowiedzieć ,. Pan C zabiera rękę z mojego dekoltu i obraca mnie przodem do ściany . Jedną ręką lekko ciągnie za włosy a drugą głaszcze moje pośladki .
-Zamknij oczy szepcze - robie co mi każe .
I po kilku sekundach orientuje sie ze go nie ma . Szybko obracam sie z nadzieją ze stoi za mną tylko ze moze sie trochę odsuną , ale nie ma go .Naprawdę go nie ma .
Kurwa . Ta zabawa przestaje mi sie podobać . Ale musze robić co każe .
Szybko sie poprawiam , rozglądam sie na boki czy nikt nas nie widział i idę przed siebie .
Telefon znowu dzwoni .
-Złap taxi i jedz do Corinthia London Hotel .
I po rozmowie .
Jakimś cudem udaje mi sie złapać taxi i po trzydziestu minutach jestem w hotelu .
Pan z recepcji , jak zawsze miły , już mnie zna , byłam tu nie raz. Ostatnio chyba z jakiś ministrem .
- Pokój 12548 , dziesiąte piętro , - uśmiecha sie .
-Dzięki
Biorę klucz i idę .
Jadę windą kilkanaście sekund i jestem na góże .
Stoję przed pokojem , mam klucz , ale moze zapukać on chyba tam jest .
Ale jednak otwieram drzwi kluczem.
Stoi w holu i znowu sie uśmiecha . Podchodzi powoli jak pantera i lekko całuje mnie w ucho .
-Szampana ?
Podsyła mi pod nos kieliszek z chłodnym szampanem . A ponieważ dziś wyjątkowo grzeje , łamię zasadę nie picia w pracy , i wypijam go do dna .
Pan C lekko sie uśmiecha i ciągnie mnie w stronę wielgachnego łóżka .
Apartament jest prze ogromny . Ma chyba ze trzy pary drzwi jedne są napewno od łazienki , ale reszta ?
Stajemy obok łóżka i przez chwilę patrzymy sie na siebie .
A ponieważ chce mieć to już za sobą , całuję go pierwsza .
Czuje ze sie uśmiecha , ale pocałunek odwzajemnia.
Po pewnym czasie Pan C , dosłownie wkracza do akcji . Mocno przyciąga mnie do siebie , i namiętnie i mocno całuje . Jego język delikatnie i nieustępliwie torturuje moje podniebienie , a ja znowu czuje ten przyjemny ból tam na dole . To takie zapomniane uczucie . Nie pamiętam już kiedy z klientem czułam coś podobnego zazwyczaj to oni czuli to ze mnie , ale ja byłam tam tylko maszynką do robienia lodów , połykania , i pieprzenia nic więcej . Ale z nim to co innego , to on jest maszynka do dawania , ja tylko biorę .
Szybkim ruchem ściąga moja kieckę i już jestem naga mam tylko majtki , ale ich też sie szybko pozbywa.
Podnosi mnie i kładzie na łóżko , delikatnie całuje mój brzuch , schodzi co raz niżej i dociera do złączenia mych ud . Ohhh to takie przyjemne , całuje lekko moja uda , zasysa skórę , wodzi po niej nosem wącha ją , ale nie całuje mnie tam gdzie bym chciała . Bawi sie mną. To denerwująco podniecające . Jest cudny .
Ohhh i całuje mnie tam tak rozkosznie długo i powoli . I nie wiem jak to sie dzieje ale tak szybko i długo , boleśnie dochodzę , tak długo i głośno jak nigdy przedtem .
Słyszę dzwięk rozrywanej foli i czuję go w sobie . Jest nagi , kiedy sie rozebrał ? Przyciągam jego twarz do mojej i całuje , długo i namiętnie . Tak długo aż brak mi tchu . Czuję jak porusza sie we mnie jak pcha nieustępliwie powoli , tak kurewsko powoli .
-Szybciej - szepcze.
A on jak wierny pies przyśpiesza . I po chwili oboje długo i głośno szczytujemy . Tak kurewsko głośno .
Leżymy na łyżeczki , cali mokrzy od potu lepimy sie do siebie zadowoleni .
-To było boskie - szepcze
Ale on mnie nie słyszy .Odwracam sie i widzę ze spi . Oh w śnie jest taki cudny. Ale nie mam czasu na przyglądanie sie . Wstaje powoli z łóżka i idę do łazienki . Szybko obmywam sie zimną wodą . Ubieram sie , wiążę włosy w kitkę . W pokoju biorę kopertę z pieniędzmi , on nadal śpi . Nie mogę się powstrzymać i lekko całuję go w usta .
Dzień jest nadal parny a ja idę przez Londyn z wielkim uśmiechem na ustach .
Wiem nie było mnie długo ale , ostatnio coś wam nie pod pasowałam i nie wiedziałam co napisać . Ale jestem i każdy komentarz sie liczy jak wiecie . Mam nadzieje ze wam sie spodoba .
Cmoooooooook
OX OX OX OX
Notka super jak zwykle. Mam pewne pytanie. Może mogłabyś napisać kolejny rozdział z perspektywy Edwarda ? Jestem pewna że urozmaiciłabyś tym akcje :3
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i weny od Julkensa :D
Zapraszam do siebie :)
http://iamasoldier.bloog.pl/?smoybbtticaid=613365
Zapraszam na http://katalog-opowiadan-o-wampirach.blogspot.com/. Mam nadzieję ze się zgłosisz i katalog ci się spodoba. A rozdział super :D
OdpowiedzUsuńTwoje zgłoszenie zostało przyjęte a co za tym idzie blog został dodany do spisu. Jednak pragnę przypomnieć o dodaniu buttonu lub linku do naszego Katalogu :)
UsuńPozdrawiam
~Luna
Nie widzę u Ciebie zakładki spam, więc dodaję reklamę tutaj. Przepraszam, jeśli Cię to uraziło. Postaram się też w najbliższym czasie przeczytać Twoje opowiadanie.
OdpowiedzUsuń„Każdy człowiek jest jak Księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu."
Annabel mimo skomplikowanej sytuacji rodzinnej stara się żyć normalnie. Nie wychodzi to jej jednak dobrze. Wiecznie rozkapryszona matka, agresywny ojciec oraz złośliwy młodszy brat codziennie doprowadzają ją do płaczu. Jednak pewnego dnia wszystko się zmienia. Kto by pomyślał, że tajemniczy mężczyzna w kuchni, groźnie wyglądający wypadek samochodowy oraz nieznajomy brunet, tak bardzo namieszają w jej życiu. Wszystkie stwory, które znała tylko z horrorów, okazują się rzeczywistością. Sama jest jednym z nich. Nie jest nawet świadoma, jak wielkim darem i zarazem przekleństwem dysponuje. Annabel, bardzo wrażliwa i uczynna nastolatka, zmieni się nie do poznania. Jej nadzwyczaj szlachetne serce, przeistoczy się w twardy kamień. Co sprawi, że dziewczyna tak radykalnie się odmieni? I jaką rolę odegra w tym wszystkim Jack McCarthy?
Opowiadanie o poświęceniu, miłości i odwadze z nutką fantastyki. Czy jesteś gotowy wkroczyć w świat ciemności?
Zapraszam na Sekret Nocy [http://pelnia-ksiezyca-1111.blogspot.com/]
Pozdrawiam,
Annabel